Komentarze: 10
Przed wyjsciem musialem zmienic kolka w rolkach, tak byly juz starte z jednej strony. Przeflancowalem z jednej rolki na druga i z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku popedzilem do Hyde Parku.
Siadam na krawezniku, ochraniacze na kolanka, rolki na nogi, wstaje "what the fuuuu........" Sruuuu !! "....fuck ?".
Szybko probuje zrekonstruowac wydarzenia. Przed chwila stalem, chwile pozniej z gracja indyjskiego bawolu siedze na asfalcie rozcierajac obolaly tylek. Bedac osobnikiem o nieprzecietnej inteligencji konstatuje, ze najprawdopodobniej mialo miejsce zjawisko zwane spektakularnym wyrznieciem dupa o asfalt. Moje przypuszczenia znajduja potwierdzenie w radosnym rechocie stadka panienek siedzacych niedaleko.
Z ewidentnie udawana godnoscia podnosze sie i chwiejnym krokiem odjezdzam w glab alejki...
W ciagu nastepnych dwoch godzin jeszcze kilkakrotnie, ku powszechnej uciesze gawiedzi sprawdzam empirycznie czy prawo grawitacji nie przestalo przypadkiem obowiazywac. Nie przestalo.
Wkurzam sie na siebie. Kolka powinno sie przekladac czesto tak zeby scieraly sie rowno po kazdej stronie. W przeciwnym wypadku, szczegolnie jezeli zabawiamy sie gwaltownymi skretami, hamowaniami, piruetami i tego typu wyczynami, kolka scieraja sie nierownomiernie przypominajac ... przypominajac ... nie wiem, kurna, przypominajac nierownomiernie starte kolka. Kto zorientowany w temacie wie o co chodzi. Powinienem zafundowac sobie nowe, ale uparlem sie, ze na pewno da sie je jeszcze zrecyclingowac. Przelozylem wiec z rolki na rolke by dotrzec z przeciwnej strony.
Tylko, ze na czyms takim, za cholere nie da sie jezdzic. Nogi same skrecaja w kierunku przeciwnym do zamierzonego, zero stabilnosci. Kazde ogladniecie sie za zgrabnymi nogami (czy jakakolwiek inna dezorientacja) konczy sie niechybnie testowaniem prawa powszechnego ciazenia. Ktore to prawo, nalezy powiedziec, dziala z zadziwiajaca niezawodnoscia. Pieprzony (sorry) Newton - zamiast jak czlowiek pojsc sie napic, ten musial pzresiadywac pod ta grusza. A jak wiemy z takiego siedzenia nic dobrego nie wynika - tylko glupie pomysly przychodza do glowy. No i wymyslil - tylko dlaczego ja musze potem przez to cierpiec?
Mialem nadzieje, ze chociaz jakas niewiasta o silnych instynktach opiekunczych widzac moj bol zapala niepochamowana potrzeba przytulenia mnie do swego lona. Nie zapalala zadna :(
A tylek jak bolal tak boli... Ale i tak bylo fajno.